Goryle we mgle 31.01-26.02.2012 |
01.02.2012 Kampala Trudne lądowanie
Jeśli lubicie filmy Hitchcocka, to powinniśmy dostarczyć Wam wrażeń. Zaczynamy od "trzęsienia ziemi", a raczej bomby w samolocie. Potem już tylko będziemy eskalować napięcie. Mogliśmy lecieć tureckimi liniami przez Stambuł. Ale my to mamy prawdziwe wyczucie! W dniu naszego lotu odwołali w Stambule 200 samolotów z powodu śnieżycy. Żeby było "bezpieczniej" wybraliśmy Egypt Air. 2 dni przed naszym wylotem znaleźli bombę na lotnisku w Kairze. Ale przynajmniej nas o to nie oskarżą! I tu się bardzo myliliśmy... Namierzyli nas już w Berlinie, gdzie wywołaliśmy skandal niemiecko-polsko-ukraiński :-) Przechwycili nas z całym workiem zapalniczek souvenirów z logo Euro 2012. 10 sztuk!!! Miały być dla dzieci kongijskich :-). Trudno, nie będą "oświecone". Z 10 zapalniczek mogliśmy przecież skonstruować niezłą bombę. Zwłaszcza, że wszystkie były w bagażu wcale nie podręcznym. Na lotnisku w Kampali w knajpie kelner długo się nie zjawiał. Za to pojawił się szczur. Sam się obsłużył. Jest dobrze - pomyśleliśmy – przecież przyjechaliśmy tu oglądać zwierzęta! Od razu władowaliśmy się do busika z napisem max 14 pasażerów. Miało byc chyba łącznie?! A nie w każdym rzędzie. I o to chodzi! Nareszcie prawdziwe wakacje afrykańskie! |