Karelia & Kola 18.07-16.08.2010 |
|
14.08.2010 Helsinki Nudy w Finlandii :-) Haiko Kovalainen, Tami Kiuru, Ahonen i Hannu Lepisto :-) Tyle przyswoiliśmy z języka fińskiego. Reszta będzie po polsku. Krótko, żeby nie nudzić. Bo Finlandia to nudny kraj :-) Las, sauna, jezioro. W tej kolejności. I to codziennie. Nuda, co ?! Nie jest tak drogo, jak wieść niesie. Puszka piwa, suchy chleb i łosoś wędzony. Też codziennie :-) W Helsinkach spotykamy się z Raimo. Przyjacielem poznanym jeszcze w Wietnamie, czyli z ery przedmotocyklowej. Nie widzieliśmy się ... 8 lat chyba. A czujemy się razem, jakby to była chwila. Świetny kontakt. Ale to jakiś dziwny Fin - dużo mówi :-) Na jego znajomych nie wywiera żadnego wrażenia wiadomość, że my to weterani z Wietnamu :-) Ale, że przyjechaliśmy z Murmańska – ooooo!!!! To jest dla nich coś! Wieczorem zabierają nas do takiego dość typowego baru fińskiego. Właścicielem jest Aki Kaurasimaki - ten od Leningrad Cowboys. O rany, ale speluna :-) U nas już takich niewiele :-) Ale - jak wszystko, co robią Finowie - piwo też piją w ciszy i skupieniu. Lili śmiech (głośny, jak wiecie) odrywa Finów od piwa i ze zdziwieniem przygladaja się nam, jak przybyszom z innej planety. Nakemiin Lila&Jurek |