Kaukaz 15.08.-13.09.2009 |
19.09.2009 Poznań
Ufff! Meldujemy powrót. Jeszcze tylko w piątek przytrzymały nas mołdawskie piwnice. Podobno 200 km korytarzy, z czego 50 km zajętych przez buteleczki i beczki. A my miedzy nimi na naszym Suzuki mknęliśmy po ulicy Cabernet, lekko już pod koniec rozluźnieni! A wieczór w Kamieńcu Podolskim u znajomych polskich księży. Cichcem wymknęliśmy się z klasztoru i poszliśmy na ... naleśniki z kawiorem plus znane wszystkim napoje. Ale to jeszcze nie był koniec :-) W Polsce, w Brzozowie zjechaliśmy bowiem do przyjaciół - Reni i Januszka, którzy przywitali nas iście po gruzińsku i obdarowali ... plastikową buteleczką. Cóż, już taki nam los widać pisany :-))))) No wiec, Kochani, co zabrać w taka podroż? Mocną czaszkę, chęć do napitków, a reszta przyjdzie sama. Jurek solennie przyobiecał - choć miażdżącej krytyki nie było - więcej poematów nie tworzyć, no chyba, że ... Przejechaliśmy 10425 km, a wszystkim, którzy nam towarzyszyli mówimy BOLSZOJE SPASIBA! |
|