Jezioro Bajkał 23.07-24.08.2013 |
|
Zanim wjechaliśmy na Białoruś, jeszcze Katyń.
Wielka, niekończąca się ściana z nazwiskami. Idziesz i czytasz: Nauczyciel ... zm. 1940 (lat 32), Prawnik ... zm. 1940 (lat 28), Agronom ... zm. 1940 (lat 40), Urzędnik ... zm. 1940 (lat 37), ... Ciężko. 23.08.2013 Białoruś mlekiem i miodem płynąca Nad Dźwiną i Niemnem "Jakiż to Juras piękny i młody? Jakaż to obok pannica? Brzegami sinej Świteziu wody jadą przy świetle księżyca ..." Adam M. w wolnym tłumaczeniu JurkiWay. Zamiast bieriozek - świerki i jodły. Pola w prostokąt. Droga prosta - nikt po niej nie jedzie. Tu konik, tam cztery kózki. Tu znów trzy krówki równo pomalowane. Kolorowy płotek. Chałupka. Kolorowe kwiaty. Budka dla ptaków. Wszystko wysprzątane. Sielanka. Szwajcaria??? Tylko nikt nie lezie pijany. Od razu widać, że coś tu nie gra :-) Zatankowaliśmy za 200 000 i myk w bok z głównej drogi - w wiochę. Całe tu wsie polskie, z polskimi nagrobkami, ksiądz też Polak. Kto mógł, to czmychnął. Albo go po wojnie zesłali na Polskie Ziemie Odzyskane . Zostały babcinki. Zakupy nas przygniatały. Dwa piwa - 14 000, jakaś zupka - 57 000. Chcieliśmy się porządnie najeść. Przy Al. Lenina do wyboru pięć knajp. Wszystkie jednak w porze obiadowej zamykają. No i słusznie, w końcu kucharz musi też kiedyś zjeść :-) Jedną noc spędziliśmy u naszego bagażowego Jana na daczy. Jego córka Alona uczy historii. "Nasz Prezydent o nas dba. Każe kupować tylko białoruskie. Bo nasze najlepsze. Sery, mięso, mleko - bez chemii" W Grodnie nawet trafiliśmy na billboard - facet na furmance z kankami mleka i hasło: "Żyjmy naturalnie, jak 70 lat temu!" No, tu to już trafili - równo w 1943 rok :-) A i tak najbardziej nie możemy im darować, ze białoruska geografia mówi, że to oni mają środek środek Europy (Połock), a nie my (Suchowola). W Nowogródku dobili nas ostatecznie. Adam Mickiewicz był ... Białorusinem. I w tym momencie nawialiśmy z tego skansenu. |
|