Indie północno-zachodnie 09.08-09.09.2012 |
|
19.08.2012 Srinagar Jurków nowy styl podróżowania Ach, leżeć dwa dni w gondoli na jeziorze, moczyć nogi w lotosach i więcej nic. Nirwana:-) Kaszmir częściowo leży też w Pakistanie, a nawet w Chinach. Kaszmirczycy od lat walczą o niepodległość i stale są krwawo pacyfikowani przez Hindusów. Nareszcie prawdziwe muzułmańskie miasta! Pełne orientalnego gwaru. St.Tropez przy nich wysiada. Ludzie tu żyją w pewnej izolacji od świata. W piątek łazimy po starej dzielnicy, gdy całe miasto się modli. Lila szczelnie zawinięta w chustę - od stóp do głów. W jednym z meczetów przechowywano najświętsze relikwie muzułmanów - włos z brody Mahometa. W 1963 r. w tajemniczych okolicznościach włos zniknął. Wywołało to niemal wojnę domową. Podobne spustoszenie powodujemy my, pojawiając się w meczecie w samym środku modłów. Wierni nagle porzucają Allacha, żeby się z nami przywitać i po prostu nas pooglądać. Lili śmiech i powstała przy tym wrzawa zagłusza całkiem nawoływania mułłów. Kobiety obsiadają Lilę i dotykają każdego skrawka jej ciała. Jurek w tym czasie wypatruje ze starszyzną muzułmańską kształtu księżyca, żeby ustalić datę końca ramadanu. Tu sprawa jest dość skomplikowana. Księżyc musi być w pełni. Ale o tym i tak decydują mułłowie w Iranie i Pakistanie. Przy czym inne miasta muzułmańskie w Indiach powołują się na wieści z Arabii Saudyjskiej. A ich koniec ramadanu jest przeważnie dzień lub dwa wcześniej. Obiecali nam wielkie żarcie na jego zakończenie, ale księżyc się nie pojawia, więc musimy pościć dalej:-) Jutro zwiewamy do buddyjskiego Ladakhu, żeby się przynajmniej najeść:-) Saalam Aleikum. |
|