Cape Of Good Hope, bush & desert 03.11-.02.12.2014 |
|
17.11.2014. Livingstone Victoria Falls
Fajne skróty tu mają. Wodospady Wiktorii nazywają Vic Falls, Johannesburg - Job. Doktor Livingstone był pierwszym Europejczykiem, który w 1854r. usłyszał i zobaczył Vic Falls. Kowalskiemu to odkrycie zajęło całe 160 lat więcej. Ten rok jakoś tak stoi dla nas pod znakiem Livingstona. Podążamy Jego śladem. Byliśmy już w Bagamoyo w Tanzanii, skąd Jego zwłoki, przez Zanzibar odpłynęły do Westminster Abbey. "Grzmiacy dym", jak nazywają Vica miejscowi, musimy nieco wspomóc wyobraźnią, bo woda wyschła, a deszcze jeszcze nie nadeszły. Jedynie w Basenie Diabla grzmi, huczy i się przewalają tony wody. Fajnie jest Vic położony - na granicy między Zambią i Zimbabwe. Ponieważ nie chcemy starucha Mugabego (ma gościu chyba z 96 lat a stale trzyma żelazna ręką Zimbabwe za gardło) wspomagać dolarami, więc pojechaliśmy na Vica od strony Zambii. Odebraliśmy 150 maili. Napisali do nas: PZU Ubezpieczenia, KRUK Windykacja długów, 40 banków, Pudelek i Wy oczywiście :-)
Jeden list szczególny, adresowany do Jurka. Serwis Randkowy pisze: "Pozbądź się kompleksów. Tylko teraz wydlużamy o 7,5 cm plus 2 cm gratis!" Jurek odpowiada: "Drogi Serwisie! Kompleksów ostatecznie pozbyłem się właśnie dziś. Spotkałem na swej życiowej drodze stadko żyraf. Dziewięć pięknych, długonogich sztuk. Było to w chwili, kiedy bardzo mi się chciało wysiąść z auta na siusiu, a jest to surowo zabronione (i wysiadanie i siusiu). Jednak wysiadłem i żyrafy, chcąc nie chcąc, ujrzały mojego ptaszka. Natychmiast spłoszone uciekły. Ja też się spłoszyłem myśląc, że za mną czai się lew. A to jednak ja wywarłem na nich takie wrażenie!!! Więc chyba kompleksów już mieć nie muszę ! :-)" Pozdrawiam wszystkich kolegów i życzę tego samego :-) . Jurek |